Znajdowałem się w jaskini. Upolowałem dwa dorodne jelenie , jeden dla mnie, drugi dla Yuki . Moja partnerka nie przychodziła, wiec wziąłem się sam za jedzenie . Pod koniec Yuka wpadła , lekko roześmiana . Zaproponowała spacer, po znalezionym przez nią miejscu .
- Jasne, chętnie . Dawno nie byłem z tobą na spacerze .
- To idziemy ?
- A jadłaś już coś ?- zapytałem troskliwie .
- Jadłam trochę wcześniej niż zazwyczaj . -Uśmiechnęliśmy się do siebie, i wyszliśmy z jaskini .
Po drodze słuchaliśmy ptaków . Śpiewały bardzo pięknie, i rozweselały . Po niedługim czasie dotarliśmy do granicy . Od razu poczułem słodki zapach. Niedługo po tym weszliśmy do Wiśniowego Sadu . Szczerze mnie to zdziwiło, że w Ameryce takie rzeczy .
- Na serio tu jest fajnie . I do tego te powietrze ! - spojrzałem w górę ; zauważyłem że słońce mocniej świeci .
<Yuka ? Co było dalej ? >
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Zostaw po sobie ślad!