-"Zahartowało?"- powtórzyłem, roześmiany jak jakiś idiota.- Jak zadawanie Ci bólu miało Cię zahartować? Zazdrościły Ci, i tyle.
-Niby czego miałyby mi zazdrościć?
-Wielu rzeczy.
-Na przykład?
-Na przykład skrzydeł. Same ich pewnie nie miały, i ci ich zazdrościły. Jak znam życie, chciały pewnie Cię jakoś upokorzyć, żeby nie czuć się gorszymi.- mówiłem.- Ale na próżno, bo krzywdzenie kogoś nie powoduje, że nagle staje się lepszym i bardziej lubianym. To charakter czyni Cię kimś wyjątkowym.
<Dan? Jakie przemówienie...>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Zostaw po sobie ślad!