niedziela, 30 marca 2014

Od Milly - Spotkanie, rozmowa i... przyjaźń?

   Szłam sobie po terenach, rozmyślając, jak to pięknie było w zimę. Wtedy futerka białych wilków dobrze ja kamuflowały, natomiast większość czarnych wilków była w białe kropki, przez drobne płatki śniegu, które przyczepiały się do sierści. 
   Powoli zapadał już zmrok, kiedy w końcu natknęłam się na jakiegoś wilka. Była to Lili, która byłą równie zamyślona, głowę miała spuszczoną, a grzywka opadała jej na oko, niemalże zakrywając drugie.
 - Cześć! - Powiedziałam, wyrywając waderę z zadumy.
 - O hej! - Odparła wybita z równowagi. - Nie zauważyłam cię.
 - O czym tak rozmyślałaś?
 - Właściwie, to o wszystkim i o niczym. - Odparła.
 - A gdzie masz Garth'a?
 - Udałam się na samotny spacer.
 - Słyszałaś, że Hunter ma awansować na przywódczynię polowań? - Zagadnęłam.
 - Serio? 
 - Tak. Będzie tylko jeden przewodnik, a alfy rezygnują, bo mają zbyt wiele spraw na łbach. Wybrali Hunter, ona jest świetna i jest podobno pierwszą na ziemi wilczycą, która ma rasę wilk polowania.

< Lili? Zgodnie z umową. >

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Zostaw po sobie ślad!