- Moi drodzy, impreza powoli dobiega końca. - Powiedział, a wilki westchnęły smutno i udały się przed jaskinię. Niektórzy jeszcze tam tańczyli, ale już po chwili rozeszli się. Impreza została zakończona.
Wodziłam wzrokiem wśród wychodzących wilków, szukając Aleksandra. Wreszcie go znalazłam. Podbiegłam do niego.
- Alex! - Krzyknęłam.
- Kimara? - Spytał lekko zniechęcony.
- Chciałabym cię przeprosić. - Powiedziałam.
< Aleksander, nie mam weny... >
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Zostaw po sobie ślad!