Spanikowałem. Nie lubiłem takich sytuacji i wiedziałem, że gdyby była przy mnie Nira, wszystko potoczyłoby się inaczej. Taki nieudacznik jak ja, nie miał po prostu żadnych szans.
- Lo! - Krzyknąłem przerażony.
Po chwili gejzer się schował, a mój brat runął na ziemię.
- Auu... - Zawył głośno z bólu.
Podbiegłem do niego.
- Lo! Nic ci nie jest? - Pytałem, kręcąc się nerwowo.
- Gary... - Szepnął cicho. Miałem wrażenie, że coś sobie połamał. Przybliżyłem swoje ucho do jego pyska. - Fajnie było, wiesz? Kręci mi się w głowie. Zaprowadź mnie do Ginewry.
Ująłem brata za kark i zacząłem delikatnie ciągnąć w stronę jaskini alf. Podczas całej podróży bardzo majaczył i wciąż powtarzał ''Niki''. Nie wiedziałem, o co mu chodzi. Doniosłem go do Ginewry, ta stwierdziła, że połamał sobie żebra i ma potłuczone kości kręgosłupa.
< Lo? Co dalej? >
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Zostaw po sobie ślad!