- Birdy? - Spytałem. - Jesteś?
- Tak, wejdź Karen. - Odparł głos z jaskini.
- Co robisz? - Zapytałem wchodząc.
- Pakuję się. - Odparła.
- Co? Jak to? Wyjeżdżasz? - Dopytywałem.
- Postanowiłam... opuścić watahę.
- Dlaczego? - Pytałem zszokowany jej decyzją.
- Nic tu po mnie. - Szepnęła.
- Birdy! - Próbowałem ją zatrzymać, na próżno.
- Wybacz Karen, ale decyzja zapadła i nie chcę jej zmieniać.
- Nie! Nie pozwolę ci odejść!
- Z jakiego powodu chcesz, abym została? - Dociekała.
- Wiesz... - Byłem zakłopotany. - Jesteś dla mnie kimś więcej, niż tylko przyjaciółką. - Mówiąc to zbliżyłem pysk do jej i trąciłem nosem. Popatrzyłem jej w oczy, a następnie pocałowałem.
- Wow... - Szepnęła niemal niesłyszalnie i z rumieńcem wyszła z jaskini. To było za wcześnie. Postanowiłem się komuś zwierzyć i wybrałem Garth'a.
< Garth? Pomóż Karen'owi zatrzymać Birdy w watasze! >
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Zostaw po sobie ślad!