-Hmm...sądzę, że po prostu do tej pełni mogę chodzić spokojnie po terenach watahy a gdy będzie dzień pełni przyjdę tu. Są dwie opcję albo krótko mówiąc ktoś z wilków zacznie krwawić albo przeczekam dwadzieścia cztery godziny.
-Tak też możemy zrobić.- powiedział Gustaw.
-Jako zwykły wilk bez trudu mogłabym wspiąć się po skałach i wyjść. Nie trzeba by szybko odkopywać przejścia abym mogła wyjść i nie paść z głody i takich tam...Dziękuję za pomoc Gustaw, my już pójdziemy.-powiedziałam i razem z Luxiem odeszliśmy.
-Luxio, a czy ty i Kaira...planujecie szczenięta? Nie pamiętam czy Cię o to pytałam ale chyba tak...
<Luxio?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Zostaw po sobie ślad!