-Nie, nie mam innych planów. Właź śmiało- powiedziałam i machnęłam zachęcająco łapą. Tasha nie potrzebowała drugiej zachęty: weszła do jaskini i rozgościła się.
-Witaj w moich skromnych progach.- powiedziałam roztaczając łapą krąg dookoła.
-Dzięki. Ładnie się tutaj urządziłaś.- powiedziała patrząc na porozwieszane wszędzie storczyki, lilie i róże.
-Dzięki. Jakby coś to mam zapasy wielosmakowej i mineralnej wody.- powiedziałam. Przez chwilę panowała cisza.
-To... co robisz w czasie wolnym?- zapytała Tasha.
-A bo ja wiem...- powiedziała uśmiechając się- zazwyczaj umieram z nudów, a ty?- zapytałam.
<Tasha?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Zostaw po sobie ślad!