Zabolało. Podobne słowa usłyszałem od mojej dawnej watahy.
Płomyk Ognia wybuchł przed Darcią. Ten tylko zaśmiał się. Wkurzał mnie, ale postanowiłem zachować fason.
-Słuchaj, daruj sobie.-powiedziałem.
-Mięczak...
Nie wytrzymałem. Przemieniłem się, jak sześć lat temu.
Darcia patrzył na mnie z przestrachem.
-Jeszcze jakieś ale.... A i smoła na mnie już nie działa.-powiedziałem ze śmiechem.
Darcia obrzucił mnie wzrokiem pełnym gniewu.
To co zrobił wybiło mnie z tropu. Pokiwał łbem z politowaniem i odszedł.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Zostaw po sobie ślad!