Poznałem Bolt'a. Chyba był trochę młodszy od Carli, ale cóż. Między mną o Whitney było 5 lat różnicy. Uśmiechnąłem się sam do siebie.
-Bolt, było świetnie.-chwaliła się wadera. Bolt patrzył na nią z uwagą. Chłonął każde jej słowo.
-Dzięki, że potrenowałeś z Carlą.-powiedział Bolt bezpośrednio do mnie. Kiwnąłem łbem. Otrząsłem się z wody, która wcześniej kapała ze mnie.
-Dobra, nie ma sprawy. Muszę już iść.-powiedziałem. Carla popatrzyła na mnie.
-Szkoda. Miło było cię poznać, Etan.-powiedziała. Uśmiechnąłem się.
-Ciebie również.-westchnąłem. Pomachałem im łapom na pożegnanie. Pognałem przed siebie. Musiałem trochę się jeszcze przewietrzyć.
Zmęczony wróciłem do jaskini. Położyłem się obok Whitney. Wtuliłem się w jej futro. Słyszałem bicie serca moich dzieci. Rozanielony poszedłem spać.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Zostaw po sobie ślad!