-Nie masz za co dziękować.- odpowiedziałam, kiedy wracałyśmy do jaskiń.- A swoją drogą; całkiem niezła strategia z tym błotem. Może ja niej spróbuję. Najpierw wytaplam się w błocie,potem wytarzam się w liściach...- Tasha spojrzała na mnie zdumiona i obie ryknęłyśmy śmiechem. Przechodzące obok nas wilki przyglądały nam się ze zdumieniem, ale nie przejmowałyśmy się tym. Wizja mnie, albo Tashy w takim stanie była zabójcza. Płakałyśmy ze śmiechu. W końcu przestałyśmy się śmiać i tylko co parę minut jedna z nas chichotała nerwowo przypominając sobie komiczny wygląd którejś z nas.
-Może jutro też zapolujemy?- zapytałam.
<Tasha?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Zostaw po sobie ślad!