Całkiem dobrze ... jej szło jak na pierwsze strzały . Zostały nam 3 strzały .W mojej tarczy siedziały cztery strzały w 10 i dwie w 9 . W tarczy mojej "rywali" nie był gorzej dwie wbiła w 9 punktów a reszta trafiła w 6 punktów
-Teraz moja kolej . - Powiedziałem i wziąłem łuk . - Pokazać ci sztuczkę ?
-Tak ... a jaką ?
-Zobaczysz ... .
Wziąłem jedną strzałę , napiąłem cięciwę i wypuściłem ją tak że wbiła się w inna która była już w tarczy . Wadera zrobiła zdziwioną minę ...
-Może spróbujesz z dwóch strzelić ?
-Dwóch strzał ?
-Tak ... to żaden problem .
-Może dla ciebie Dark ale ja ledwo co umiem napiąć cięciwę .
-Dasz radę . - Próbowałem ją zmotywować .
-Niech ci będzie ... - Powiedział i wyjęła ostatnie strzały .
Już miała napinać cięciwę ale zapomniała o ważnych rzeczach .
-Poczekaj ... zapomniałaś o pozycji . -Zacząłem ją instruować
-Ale przecież stoję tak jak mi mówiłeś
-Prawie ... wciągnij brzuch , wyprostuj plecy i powoli wypuszczaj powietrze z płuc . Posłuchała się mnie napięła mocno cięciwę i wypuściła strzały . Nie wierzyłem w to co zobaczyłem ... obie trafiły w 10
-Brawo ... mówiłem że ci się uda ...
Mond była bardzo zadowolona i uradowana pobiegła w stronę tarczy .
-To może teraz ty pokażesz mi jakie błędy popełniam w walce ? -Zapytałem niepewnie
<Mond ? Co dalej :) >
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Zostaw po sobie ślad!