środa, 30 kwietnia 2014

Od Kairy - Może nie jestem...

Żyło mi się cudownie ... co dzień budziły mnie dzieci , Luxio chodził na polowanie a ja praktycznie nic nie musiałam robić . Pewnego dnia gdy dzieci były w an lekcjach a mój partner an treningu wybrałam się na spacer . Spotkałam na nim Whitney jakiej jeszcze nie widziałam . Była strasznie zmęczona .
-Hej ! - Krzyknęłam podchodząc do niej . 
-Cześć ... 
-A co ci się stało ? Czemu jesteś taka zmęczona ? 
-Dzieci , nauka walki i od czasu do czasu dojdą mi polowania . Trochę mnie to przerasta ale daję radę . - Powiedziała z uśmiechem 
-Podziwiam cię ... ja mam trochę łatwiej . 
-Tak ? 
-Mhm ... Co dziennie Luxio chodzi na polowania i odbiera dzieci z lekcji . Na mojej głowie spoczywają tylko polowania grupowe i sprzątanie jaskini Dzieci zajmują nawet każdą wolną chwilkę mojego partnera a ja mogę odpoczywać . 
Po tej rozmowie rozeszłyśmy się a mnie zaczęła dręczyć jedna myśl : Czy jestem dobrą matką . Postanowiłam się o to zapytać Luxia i tak też zrobiłam ... 
-Luxio ... mam do ciebie pytanie . -Zaczęłam gdy dzieci już usnęły .
-Słucham ...
-Czy według ciebie jestem dobrą matką ? 
-Oczywiście że tak ...popatrz tylko na nie . - Powiedział odsłaniając dwa małe kłębi wtulone w jego sierść . Lepszej matki nie mogły sobie wymarzyć . 
Po tych słowach wszystko we mnie ucichło , pocałowałam mojego partnera i położyłam się obok niego i naszych dzieci . 
-Jutro ja idę zapolować . - Stwierdziłam usypiając .

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Zostaw po sobie ślad!