Skoczyłam mężczyźnie do gardła.
- Ty przynajmniej trzymasz się zasad. - Rzekłam.
- Nie jak Bloody Wolf i Mortimer... - westchnęłam.
- A co? - Spytał.
- Ty się tego nie trzymasz? - Pytał.
- Tego co powiedział Gustaw? - dodał.
- Ja też się trzymam. - zapewniłam
- No, przynajmniej ty! - powiedział
- A jak bym się nie trzymała... - Zaczęłam.
- To co by się właściwie stało? - spytałam
< Daniel ? >
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Zostaw po sobie ślad!