Wstałem z samego rana i poszedłem na polowanie . Złapałem małą sarnę ale jak na jednego wilka to i tak było dużo . Postanowiłem że pójdę potrenować strzelanie z łuku i walkę na bliski dystans . Nie za dobrze wychodziło mi to drugie . Zabrałem łuk strzały i dwa sztylety , prowizoryczną tarczę i ruszyłem poszukać jakiejś polany .
Znalazłem się na pięknej polanie ale ktoś już na niej był ... to była Mond . Chyba też ćwiczyła walkę . Było widać jedną rzecz ... była o wiele lepszą wojowniczką niż ja . Przyznam trochę mnie to bolało ale postanowiłem z nią poćwiczyć .
-Hej ... - Krzyknąłem podchodząc bliżej .
-Cześć ... też przyszedłeś potrenować ? - Zapytała podając mi łapę
-Tak ... nie jestem zbyt dobry w walce tym .- Powiedziałem pokazując sztylety .
-Może ci pomogę ... chcesz żebym cię podszkoliła ?
-Tak ... jasne .
Rzuciła mi jakieś dwa patyki , pokazała podstawowe ciosy i określiła zalety mojej broni .
-Teraz koniec teorii ... zobaczymy jak sprawujesz się w praktyce . -Powiedziała i wzięła dwie osłony na broń . Założyła mi ją na sztylet a drugi zatrzymała dla siebie .
-Walczymy ! - Rzuciła i skoczyła do mnie . Padła drobna wymiana ciosów i już po chwili poczułem uderzenie w łapy . Padłem jak kłoda a wadera stała trzymając sztylet przed moim łbem .
-Jak na łucznika to niezły początek -Stwierdziła i pomogła mi wstać
-Dzięki ... a teraz może podszkolę cię w mojej dziedzinie .
-Czyli ?
-Nauczę cię jak prawie idealnie strzelać z łuku przy każdej pogodzie ... to jak ... próbujemy ?
<Mond chcesz postrzelać ? >
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Zostaw po sobie ślad!