Ta "dyskusja" się coraz bardziej powiększała.
-Zainteresowania? No wiesz... Nie ma ich zbyt wiele. Najczęściej spacerujemy ponuro albo siedzimy na...-to było nasze dosyć dziwne zachowanie...-siedzimy na drzewach.
-Na prawdę?!- z niedowierzaniem spytała Monster.
-Taa...
Marry nic nie mówił. Na co dzień się tak nie zachowuje...
-*Pewnie się zakochał, a raczej NA PEWNO.*-pomyślałam i szturchnęłam go w łapę.
-Przestań!-syknął.
-Zasłaniam Ci piękne widoczki?-zapytałam drwiąco.
-Zamknij się!
-Bla bla bla. Jak ją lubisz to jej to powiedz, a nie siedzisz zadumany.
<Marry Ratte?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Zostaw po sobie ślad!