Jako, że nie przepadałem za tego rodzaju balami zrezygnowałem z imprezy na rzecz polowania. Właśnie znalazłem zająca, który wyglądał niezwykle kusząco. Skoczyłem, żeby go dopaść, ale zderzyłem się z inną waderą i moja potencjalna kolacja uciekła.
-Przepraszam.- powiedziała wilczyca. Uśmiechnąłem się.
-Nie szkodzi. Znajdzie się inny.- przez chwilę panowała cisza.
<Rose?Brak weny>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Zostaw po sobie ślad!