środa, 7 sierpnia 2013

Od Breg'a - Martwię się o ciebie...

Valixy wyszła dwa dni temu i wciąż jej nie ma. Gdzie ona może być? Co robi? Czy wszystko z nią w porządku? Przeczesałem prawie cały teren watahy. Zostało mi małe jezioro szamańskie. Przesiadywała tam często Nina i szamani. Valixy stała nad taflą wody i pochylała głowę:

Było widać, że jest smutna, tylko dlaczego?
- Valixy. - Powiedziałem podchodząc. Zdezorientowana wadera nic nie odpowiedziała. - Valixy, co się dzieje?
- Nic. - Odparła, a w jej głosie było słychać, że płakała.
- Martwię się o Ciebie. O co chodzi? Czy coś się stało?

< Valixy, dokończ proszę. >

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Zostaw po sobie ślad!