Shina - Na szaro
Shayna - Na zielono
- Przygotowałaś się? - spytałam - ja już jestem gotowa - miałam pas na brzuchu a do niego przypięty miecz.
****************************
- Tak, ja też jestem gotowa. Idziemy?
- Jasne
****************************
Kiedy wyszłyśmy z jaskini uderzył w nas zapach świeżej krwi.
- Brrr chodź - mruknęłam i skoczyłam na najbliższego wilka, zabijając go. Shina też już walczyła. Skoczyłam jej na pomoc bo skoczyły na nią trzy wilki. Uporałyśmy się z nimi dość szybko.
*************************
Zabijałyśmy wilki szybko i sprawnie nawzajem sobie pomagając. Shayna wywyijała mieczem, a ja rzucałam nożami i mini bombami. Nieźle nam szło.
**************************
Miałam głęboką rane na łapie która strasznie piekła. Nie mogłam normalnie chodzić.
- Shina... Muszę iść do lekarza - mruknęłam kiedy następny wilk kopnął mnie w rane
- Dlacze... - zabiła wilka, który upadł z głuchym stąpnięciem - ...go?
- Mam głeboką ranę na łapie co dość utrudnia zadanie
***************************
- Dobra chodź
Tarasowałyśmy sobie drogę wśród wrogich wilków.
C.D.N.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Zostaw po sobie ślad!