Kilka łez połynęło po moich policzkach. Już sama nie wiedziałam, co jest prawdą, a co nie. To straszne uczucie. Byłam niemal pewna, że to nie on, że to wszystko jakaś idiotyczna pomyłka. Teraz tylko Carla mogła rozwiać moje wądpliwości.
-River..- szepnęłam usiłując powstrzymać łzy- Wierzę ci. Ale muszę jeszcze coś sprawdzić. Przepraszam.- powiedziałam. River wstał i wycierając łzy powiedział:
-Oczywiście. Nie masz za co.- uśmiechnął się do mnei smutno, a ja wyszłam z Greybackiem.
-Co o tym sądzisz?- zapytałam już nieco spokojniejsza po ataku płaczu.
<Greyback?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Zostaw po sobie ślad!