Stałam zdruzgotana . Mieliśmy szczęście że Ossa nas nie widziała .
-Dobrze .-odpowiedziałam niechętnie - Carla a ile miałaś broni ?
- Gdzieś około dwudziestu .
-To ona ma na razie nafaszerowane dwie.Trzymaj - podałam jej woreczek- To jakby cię zatruła .
-Dzięki - odpowiedziała spokojnie .
nagle Ossa odwróciła się w naszym kierunku . Rozproszyliśmy się dookoła .Przeciwnik za każdym razem kiedy nas doganiał mścił się porządnym ukąszeniem .
Carla i ja stanęliśmy na przeciw siebie , tworząc tarczę obronną .
- Musimy coś wymyślić i to już !- powiedziałam niespokojnie i głośno . przecież mogłam , bo tarcza nie przedostawała dźwięku .
- Spróbuj użyć wszystkich żywiołów naraz w jednym widże .
- Nie , o nie !Nie umiem tego robić . To umieją tylko najlepsi czarownicy !
-I właśnie tylko najlepsi -uśmiechnęła się pogodnie - Ja ją zaatakuje , ty dobijesz mocą .
- Radzę na odwrót . Jak zaatakujesz , ona będzie powolutku traciła siły . Ale jak ja w nią strzelę , to natychmiastowo osłabnie i zaatakujemy ją . niestety musimy bardzo szybko bo ona ma moc teleportacji .
- A ty ?
-Ja mam wszystkie moce .
W tej chwli nasza siatka ochronna została przedarta .Ossa skoczyła na nas , lecz my odskoczyliśmy jak najszybciej .
użyłam mocy wszystkich żywiołów . Tak 1 wir ją wciągnął , później wypluł . Zanim my na ją naskoczyliśmy , teleportowała się bóg wie gdzie .
< Carla>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Zostaw po sobie ślad!