Walczyłam chwilę w towarzystwie Gustawa . Nagle coś we mnie się odezwało . Zamknęłam oczy i usłyszałam wołanie córki , Carli . Ujrzałam wszystko od początku Dostała od jakiejś wilczycy . Po chwili usłyszałam w jej słowach Devi . Uświadomiłam sobie że to Ossa . Żona mojego dawnego męża . Oglądałam tą wizję ze łzami w w oczach . Nagle obudziłam się , a obok mnie stał Gustaw .
- Gustaw idę ratować córkę .
- Nie możesz powiedział spokojnie - Zostajesz tu
- Czemu ?- w tej chwili chciałam dotknąć ciała Gustawa , ale nie dało się . To znowu był kolejna atrapa .
Bez zastanowienia pobiegłam tam , gdzie mnie prowadził madczyny instynkt .
Nagle przede mną ukazała się jaskinia . Weszłam do niej bardzo cicho . W moje serce biło coraz mocniej . Nagle ujrzałam Osse .
Na moje szczęscie mnie nie widziała myknęłam przez pomieszczenie i nagle ujrzałam związana łańcuchami Carlę .
-Moja Carlo - powiedziałam przytulając ją czule .
- Valixy to żona Devila !
-Wszystko wiem . Słyszałam wszystko coście mówiły .
- Teraz trza się wydostać z łańcucha .
- Czekaj .- zaczęłam mocno gryźć łańcuchy .
Niestety na nic to się zdało . Jednak przeszła mi przez głowę myśl . Stanęłam z nadzieją na pierwszym łańcuchu i rozciągnęłam drugi .Potem dwoma łapami chwyciłam łańcuch . Wtedy Carla mogła uwolnić rencę i prześlizgnąć przez łańcuchy .
- Szybko ! zabierajmy się stąd !
- Nie- powiedziałam - Ja nie idę .
Nagle poczułam pragnienie . Rozlew krwi . Bez zastanowienia kroczyłam do pokoju gdzie była Ossa i wyjście .
- Co ty do diaska robisz ?!-zapytała patrząc na mnie .
- Idę ją ************ . Za to co mam robiła . Za to że nie mogłyśmy być razem . Ty masz uciekać , a ja spróbuje ją zabić .
- Mamo , ale ...
- Nie córciu . Jak ją powale wylecisz z jaskini i poczekasz koło niej .
-Uważaj na siebie . - powiedziała i usiadła . Ja znów mogłam spotkać Osse ...
- Dawno my się nie widziały - zaczęłam wychodząc z jaskini .
- Co ty tu robisz! Devil miał cię dawno zabić .
- Ale Devil został zabity . I to na moją kożyść .
- Stul pysk owłosiona świnio !
- Jakim tonem do mnie ?!-krzyknęłam i skoczyłam jej do gardła .
Teraz zaczęła się walka .Kątem oka widziałam , że Carla wyszła na zewnątrz .
Po 10 min wyszłam z jaskini i pobiegłam z córką w bezpieczniejsze miejsce .
- Ona nadal żyje . Ona się odegra . -Powiedziałam .
<Carla proszę dokończ>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Zostaw po sobie ślad!