Już zdążyli przeciąć mi ogon! Jaki żal ! Nie puściłam temu wilkowi płazem . Zabijam i wrzuciłam do wody . Stałam się agresywna i hamska . No niestety , to już nie moja wina że taka się w tej chwili stałam .To sprawka złych mocy i tej całej sprawy .
Biegnąc przez kanion gwiazdy spotkałam Macka . Chyba wołał pomocy .
- Valixy pomocy ! - zawołał źle i ciężko.- Zaraz spadnę !
- Jak tam chcesz.
Widać że byłam jego nadzieją . nadzieją na życie . Popatrzyłam na łapy , ale tylko położyłam je na ziemi i wbiłam pazury w ziemię . Otworzyłam pysk i chwyciłam kark basiora . Po czym mocno zacisnęłam zęby w jego ciele .
- Co ty do diaska robisz ! - zadarł się żywo - Mnie to boli !
-A k**** wolisz się zabić ? Przestań skuczeć jak szczeniak i weź się w garść !
Po moich ostrych słowach ucichł . Wyjęłam go i położyłam na skale . Owinęłam go bandażem .
-Nie możesz brać udziału w wojnie . Ciężka rana na tłowiu , ogonie i łapach .
< Macklemore , dokończ . >
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Zostaw po sobie ślad!