wtorek, 20 sierpnia 2013

Od Immortal - Zaczęło się...

Patrzyłam na wszystkich spokojnie. Nie wiem dlaczego, ale akurat teraz byłam nadzwyczaj cicha. Może dlatego, że byłam skupiona? Spojrzałam przed siebie. Zauważyłam wilka, który..z jakiegoś powodu przypominał mi o kimś. Basior miał białe umaszczenie i czarne ślepia. Nie. To niemożliwe! 
- Marque.. - szepnęłam
Wataha ruszyła do walki. Stałam w miejscu gapiąc się na niego całkiem zbita w środku. Wilk ruszył na mnie. Poczułam jak wzbiera się we mnie nienawiść i chęć rozszarpania go na strzępy.
- Jak mogłeś?! - wrzasnęłam mu w twarz, gdy dzieliło nas od siebie zaledwie kilka metrów. Marque nie odpowiedział. Zawarczałam i wbiłam pazury w prawą łapę wilka. Oczy zaczęły świecić mi się na jaskrowo żółty. Zaczęło się. Wszędzie widać było krew i wiele lecącego kurzu. Ktoś uderzył mnie od tyłu. Upadłam. Obróciłam tam lekko głowę. No jasne.. Iluzja. Miałam tego dość. Omal nie zapomniałam o jednym - puściłam wilkowi śmiertelne spojrzenie. Padł martwy.. Kto by pomyślał? Skończyłam z byłym przyjacielem wychodząc z tego tylko z siniakami.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Zostaw po sobie ślad!