Byłam nieco zszokowana, lecz powiedziałam sobie ''trudno''.
- Rozumiem. Nie mogłaś nam powiedzieć wcześniej, ze względu na to gdzie byłaś...
- Dokładnie.
- Ale i tak ty, Patton i reszta zawsze będziecie dla mnie jak rodzina. - Powiedziałam i puściłam łzę.
- Oczywiście. - Odparła. Jej również łza się w oku zakręciła. Przytuliłyśmy się, a Speed dołączyła. Jeszcze to do mnie nie dochodziło, ale trudno, zawsze będą jak rodzina. Nigdy nią nie byli. Kaja była moją macochą. bardzo nie lubię tego wyrazu. Wszystkim źle się kojarzy...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Zostaw po sobie ślad!