Siedziałam i rozmawiałam z Goti,nagle kontem oka zauważyłam że jakiś wysoki wilk czai się za beczką wody stojącą w koncie.Nagle wilk wyciągnął łuk i jedną strzałę,strzała ta miała dość nietypowy grot,był czarny a z niego leciał zielony dym,strzała była zatruta śliną hydry,najbardziej jadowitego stworzenia na świecie!Zauważyłam że za plecami miał cały kołczan tych strzał.Pierwszą celował w śpiącego smacznie Mastera.Strzała była już w locie,bez namysłu skoczyłam na niego,strzała trafiła we mnie a nie w szczeniaka.Wstałam i pobiegłam zabić tego bękarta odzianego w skórę swoich braci.Skoczyłam mu do gardła zerwałam kaptur z pyska i rzekłam :
-O ile dobrze pamiętam to Robin Hood nie strzelał do bezbronnych dzieci!-Po tych słowach bez trudu rozszarpałam mu gardło,a jego skóra spowiła wielki metalowy kij.Padłam na brzuch przypominając sobie zatrutą strzałę.Goti szybko pojawiła się przy mnie wraz z BloodRevenge...
<Goti>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Zostaw po sobie ślad!