Biegłem nagle gdy zobaczyłem ogromnego wilka . Bardzo podobnego do mnie i czarnego . Pobiegłem za nim .
Już po dwóch minutach zobaczyłem że skoczył na Kiarę . Podbiegłem i lekko chwyciłem go za ogon .Zamknął paszczę i skierował pysk ku mnie.
Tak wyglądał :
Miałem z nim uciechy . Nie umiał walczyć a zgrywał twardziela .
- A gdzie forma do tego zgrabnego " ciała ?-zażartowałem złośliwie .
- Nie denerwuj mnie . - w tej chwili zaczął mnie gryźć, ale mu się nie udało .
-Ach , chętne już bym cię zabił ,ale zaczyna mi się podobać to , jak próbujesz mnie złapać . Nawet szczeniak ma lepszy refleks . - powiedziałem jeszcze wredniej .
- K**** !Kundlu weź daj się zabić . Jesteś żałosny .
- Chyba ty ! - krzknąłem i zawiesiłem się na jego szyi . Znów mogłem się nacieszyć krwią ...
Po minucie podszedłem do Kiary .
-Nic ci nie jest ?-zapytałem .
<Kiara ?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Zostaw po sobie ślad!