- Co z Valixy?- zapytałam.
- Na razie jest jeszcze w śpiączce, ale niedługo powinna się wybudzić. Jej życiu nic nie zagraża, także zostanie jeszcze tutaj jeden dzień na obserwację i ją wypuszczamy.- powiedziała.
- Czy mogę ją zobaczyć?- zapytałam.
- Naturalnie. Leży tam- wskazała łapą przeciwległą stronę jaskini.
- Dzięki.- podeszłam do skalnej półki, na której leżała moja matka. Postanowiłam poczekać, aż się wybudzi. Póki co, myślami wracałam do dawnych czasów, kiedy jeszcze jej nie znałam... Jak to było dawno... Nagle poczułam, że czyjaś łapa zaciska moją. Odwróciłm się i zoabczyłam, jak mam się wybudza.
-Hej, mamo.- powiedziałam- Jak się czujesz?- Valixy uśmiechneła się lekko i powiedziała:
-...
<Valixy?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Zostaw po sobie ślad!