Odszukałem matkę. <Przeczytajcie ''Od Ayoko - Jak tutaj dotarłam...''- wtedy wszystko stanie się jasne>. Zależało mi jednak na Ayoko.
- Matko, muszę odnaleźć moją ukochaną. - Powiedziałem patrząc jej w oczy i pobiegłem szukać samiczki. Biegłem długo, aż w końcu ją znalazłem, tu w tej watasze. Była już dorosłą, piękną, dojrzałą wilczycą. Podbiegłem do niej.
- Cris? - Spytała swoim grubszym i dorosłym głosem. Ja biegnąc szeptałem, tak aby słyszała.
- Wiem, że jestem tylko szczenięciem... - Szeptałem. Skoczyłem na nią, tym samym przewracając ją. Nasze nosy spotkały się, spojrzałem jej w oczy.
- Cris, jesteś jeszcze młody. - Szepnęła.
- Wiem. - Odparłem. Nie udało mi się pocałować ukochanej. Wstaliśmy z ziemi. Musiałem dołączyć do watahy, dopiero teraz zrozumiałem jak bardzo ją kocham.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Zostaw po sobie ślad!