wtorek, 27 sierpnia 2013

Od Carli - CD historii Valixy

Kiedy zamykałam oczy, spodziewałam się, że zobaczę tylko moja matkę i Ossę. Jednak oprócz nich zobaczyłam również wszechświat. Wszystko obserwowałam, jakbym stała obok ich. Natomiast mama i Ossa stały naprzeciw siebie. Ossa zaśmiała się upiornie.
-Więc jednak udało ci się znaleźć wejście do jej głowy.- z niepokojem jeszcze raz spojrzałam na jej furię. Puste czerwone oczy, czerwono- biała sierść i pióra za uchem. Znów zaczęłą się śmiać. Valixy nie czekała tylko skoczyła jej do gardła. Zaskoczona nagłym atakiem wadera cofnęła się i chyba cudem zrzuciła ją z siebie zanim zacisnęła mocniej szczęki na jej gardle. Uniosła głowę i z satysfakcją oblizała pysk, wycierając z niego krew.
- Ty nic nie warta z*****- powiedziała z zaskakującym spokojem i chłodem- Nigdy nie nauczysz się gdzie twoje miejsce.- znowu atak. Ossa przyjęła pozycję obronną, ale na próżno. Matka już chwyciła ją za szyję. Niestety chwyciła ją pod tak niekożystnym kątem, że nie udało się jej sparaliżować wilczycę. Tamta zamachnęła się łapą i ogromnymi pazurami wbiła je między żebra mamy. Valixy odskoczyła, ale na jej twarzy nie było widać oznaki bólu. Była twarda. Wiedziałam jednak, że takie oderzenie to nie jest lekkie draśnięcie. Tym razem Ossa zaatakowała. Chybiła. Matka chwyciła ją jednak za grzbiet w locie, tak, że wyrwała jej kawałek ciała. Ossa upadła i chyba straciła przytomność. Przyjżałam się jej uważnie. Zamrugała powiekami i zaczęła nasłuchiwać. Mama właśnie podchodziła, żeby zdać jej ostateczny cios. Przestraszona zaczęłam krzyczeć w myślach: ,,Mamo nie! To pułapka!", Mama staneła i rozejrzała się, jakby słyszała, co mówię. W tej samej chwili Ossa watała i rzuciła się na nią. Otworzyłam oczy. Nie chciałam na to patrzeć.

<Valixy? Co się tam działo?>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Zostaw po sobie ślad!