-Co? Luxio! Twoja łapa i...-powiedziałam spoglądając na rany samca.-Widzisz ja jestem potworem!-krzyknęłam i jak najszybciej uciekłam do lasu. Nastęonego dnia Luxio przyszedł do mnie gdy siedziałam w Pustynnym Gaju.
-Lux, nie możesz od tego uciekać.
-Wiem ale patrz co Ci zrobiłam... to moja wina...
-Spokojnie, już wszystko dobrze.
-Wiesz ja sama sobie z tym nie poradzę... może ktoś mógł by mi pomóc...
-Może Gustaw? W końcu to alfa.
-Ale jak się dowie, że prawie cię zabiłam to... wyrzuci mnie ze stada.
-Sama mówiłaś, że najgorsza prawda jest lepsza niż najlepsze kłasmtwo.
-No dobrze.-powiedziałam i razem poszliśmy do jaskini alfy.
<Luxio? Jak wyglądała nasza droga?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Zostaw po sobie ślad!