-Nie! Ja ci nie dam umrzeć. Ty masz żonę i nie możesz zginąć.
-Ja jednak muszę ci pomóc.
-Mi już się nie da pomóc... Lux może tam jest ale nigdy nie znajdzie w sobie odwagi... jako Lux byłam bardzo niska. Nikt z moich znajomych szczeniaków nie chciał spędzać ze mną czasu... Jezu! Już późno! Uciekaj to się zaraz zacznie...
-Lux, ja cię nie opuszczę z tym problemem...
Gdy Luxio wypowiedział te słowa księżyc wzleciał do góry. Moje oczy powiększyły się i zrobiły czerwone... Ja też zrobiłam się większa.
-Luxio... Nie zatrzymam tego!-krzyknęłam a potem już zmieniłam się w potwora nie mając nad sobą kontroli.
<Luxio?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Zostaw po sobie ślad!