środa, 2 kwietnia 2014

Od Far'a - Ciemna noc

   Poszedłem do Bloody Wolf. Krótka rozmowa z jakimś wilkiem jej chyba nie zaszkodzi. Wszedłem sobie do Kanionu Zaplątania i rozejrzałem się. Wkroczyłem w ścieżkę i dotarłem do jaskini. Wilczyca była już przygotowana do ataku.
 - Czego?! - Spytała głośnym rykiem.
 - Mam pytanie... - mówiłem spokojnie. - Chodzi o Imanikę.
 - O tą zdrajczynię?! 
 - T-tak... - Jąkałem się, ale to nie było ze strachu. Nie chciałem w sumie o tym mówić, ale tak już wyszło. - Jak zapewne wiesz, niegdyś byliśmy parą. - Wadera skrzywiła się, kiedy wypowiedziałem to słowo. - I chciałbym się ciebie zapytać, bo to ty ją zabiłaś, czy ona bardzo cierpiała?
 - Dostała to, na co zasłużyła. - mruknęła. - Poszedł precz!
 - Dziękuję. - Odpowiedziałem i skierowałem się do wyjścia, a potem prosto do jaskini. Było już ciemno, Merkury spała skulona w legowisku, ja położyłem się obok niej i otuliłem ją wielkim liściem palmy z Lasu Czarnego Rumaka. Potem śnił mi się koszmar. Widziałem jak moja partnerka siedzi w ciasnej jaskini, na wodzie, uwięziona przez... nie wiem. Obudziłem się.
   Zamrugałem nerwowo powiekami, ale kiedy doszedłem do wniosku, że wszystko z nią w porządku, znów starałem się zasnąć. Chyba mi się udało, bo nie pamiętam, co było potem. Kiedy się obudziłem, nie widziałem nigdzie mojej partnerki. Po chwili jednak dojrzałem ją. Piekła dwa króliki na patyku, nad ogniskiem.

< Merkury, rozwiniesz to jakoś? >

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Zostaw po sobie ślad!