Las, około południa. Sketch rozmawia z Punk'si
-A jak bardzo boli cię brzuch?-spytal zaniepokojony Sketch
-Mocno,ale dzięki temu że tu jesteś jestem trochę spokojniejsza.-Minęło kilka godzin od tej rozmowy.
-Aaaa!-Krzyknęła Punk'si
-Biegnę do Ginewry!-i pobiegł, po chwili wrócił z Alfą.-Szybko!!!Trzeba jej pomóc,ona rodzi!-Krzyczał Sketch spanikowany.
-Tylko spokojnie!Przyjmowałam porody setki razy,wiem jak to zrobić.-Ginewra przyjęła poród Punk'si i pokazała jej i Sketch'owi czwórkę małych wilcząt.
-One sa piękne!-krzyknął Sketch uradowany-A jeden nawet podobny do mnie!
-Nie gadaj,on wygląda dokładnie jak ty!-Powiedziała Punk'si osłabionym głosem.
-O a jedna samiczka wygląda podobnie do ciebie!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Zostaw po sobie ślad!