-Miło mi poznać.- odparłam nie zwracając uwagi na jego ton, do którego prawdę powiedziawszy, byłam przyzwyczajona. Większość basiorów w mojej rodzinnej watasze tak mnie traktowała, a i później bywało z tym różnie.
-Możesz mi powiedzieć z jakiego powodu zostałaś wygnana z poprzedniego stada?- dociekał mój nowy znajomy.
-Powiedzmy, że mojemu ojcu nie spodobała się moja pewna życiowa decyzja.- wyjawiłam ogólnikowo, ale on i tak się domyślił.
-Chodziło o złożenie przysięgi czystości?
-Owszem, ale też o to, że nie chciałam przyjąć jego propozycji zamążpójścia.- potwierdziłam i dodałam wyjaśniając..- Właśnie dlatego, gdy tylko nadarzyła się okazja, złożyłam ją.
-A nie sądzisz, że może Ci to w przyszłości stanąć na drodze do znalezienia partnera?
-Uważam, że jeśli jest mi dane poznać jeszcze uczucia miłości, to moja przysięga, mi w tym nie przeszkodzi. W końcu Amor strzela swoimi strzałami do każdego z nas, ale nie każdy to zauważa.- stwierdziłam.
-Ale niektórzy z naszych pobratymców sami wybierają sobie drogę przez samotność.- sprzeciwił się basior.
-Może, ale na pewno nie są z tym szczęśliwi.- zaoponowałam.
Przez kilkanaście następnych minut szliśmy w milczeniu. Nagle parę metrów przed nami moim oczom ukazał się wielki kanion.
-W jego ścianie znajdziesz jaskinię, w której mieszkają Alfy.- oznajmił wilk.
-Dziękuję, że mnie pod nią doprowadziłeś.- powiedziałam, po czym przybrałam swoją ulubioną postać geparda ze skrzydłami i poleciałam w jej stronę.
<Gustaw lub Ginewra, które z Was odpowie?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Zostaw po sobie ślad!