Wszystkie wilki z watahy szeptały o moim szczeniaczku, jaki jest och i ach. Gustaw siedział obok Ginewry i szeptał jej coś do ucha. Zobaczył mnie i natychmiast przerwał. Usłyszałem tylko ''powiem Ci później''. Tak mówił Gustaw, ale nie interesowało mnie to.
- Czego lub kogo szukasz, Kashu? - zapytał Gustaw.
- Ja do ciebie. - powiedziałem.
- Czy moglibyśmy na osobności? - zapytałem.
- Tak, pewnie. - odpowiedział i odeszliśmy tak daleko, że nie usłyszałby nas żaden wilk.
- Gustaw to ważne. -powiedziałem. - Sasha ma niedługo urodziny, a ja nie wiem co jej dać. W twojej norze widziałem kiedyś taki wazon o którym mówiła Sasha. Jest identyczny jak z jej opisu. Mówiła też, że bardzo by go chciała. Więc może mógłbym go kupić? Czy byle co?Proszę! Mogę wydać wszystkie oszczędności, żeby Sasa była zadowolona w swoje urodziny. Proszę! Tak bardzo! - powiedziałem. Co Gustaw zrobi? Nikt nie wie. Myślał...
<Gustaw?Proszę!Nawet błagam!>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Zostaw po sobie ślad!