Podkład muzyczny włączyć od 4 minuty:
Przymknęłam powieki, aby lepiej wsłuchać się w wiatr, który plątał moją grzywę. Zawsze lubiłam przychodzić w góry, chociaż robiłam to tak rzadko. Nie często mogłam podziwiać piękno świata z dołu. Góry w watasze były wyjątkowe. Jedyne w swoim rodzaju.
Westchnęłam głośno, dostrzegając ptaka unoszącego się na wietrze. Wydawał się taki samotny, lecz wolny. Mogłam wybrać między samotnością, a wolnością. Chociaż z początku dusza Diniti, która została we mnie umieszczona, wydawała mi się zła, to wiedziałam, że tak naprawdę była zagubiona. Moje ja mieszało się z jej, powoli zanikając, a czasami w ogóle go brakowała. Nawet jeżeli uda mnie się uratować, to nie będę taka sama, jak kiedyś.
Diniti nie raz pokazywała mi obrazy, które pamiętała z czasów, gdy jeszcze żyła. Wiedziałam, że Mirk niedługo się przebudzi. Znowu nadejdą mroczne czasy, jeżeli ta wataha, która została wybrana go nie pokona. Wystarczyło odnaleźć tylko jego grób. Nie wiadomo, gdzie był, lecz ja mogłam się tylko domyślać gdzie. Nie było mi dane go znaleźć.
Otworzyłam oczy. Niedługo musiałam dać znać, że powróciłam do watahy. Nie byłem pewna czy nadszedł czas, aby wszystko wyjawić Gustawowi. Jednak prędzej czy później musiałam mu to wyjaśnić... Przebudzi się Najciemniejszy z Ciemności...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Zostaw po sobie ślad!