Od czasu kiedy straciłam RainDrop'a chodziłam na tak zwaną Pustynię Duchów by porozmawiać z Selene. Tylko ona i Laeti się ode mnie nie odwróciły. Uśmiechałam się przez łzy i powtarzałam w myślach, że wszystko się ułoży. Zawróciłam w pewnym momencie i już wiedziałam gdzie pójdę. Na ulubione klify moje i Kitomi'ego. Kiedy już byłam na miejscu, zaśpiewałam:
Czułam że ktoś za mną jest... to był RainDrop.
- Co ty tu robisz? - Zapytałam. - Przecież cię zastrzelono.
Po chwili basior odpowiedział.
- Wskrzesił mnie mój znajomy.
Zaczęłam płakać, a basior usiadł koło mnie.
- Nie płacz, proszę.
Spojrzałam na niego, a z moich oczu przestały lecieć łzy. Basior uśmiechnął się.
- Ale to wszystko się nie ułoży. - westchnęłam, gdy nagle z krzaków wyskoczyła wadera.
<Laeti, ty wszystko słyszałaś?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Zostaw po sobie ślad!