Wyszłam aby się przewietrzyć. Nadbiegł Gustaw.
-Dobrze,że jesteś.Musimy porozmawiać.-powiedział stanowczo.
Poszłam za nim.
-Sasha-powiedział.-to ważna rozmowa.A tak właściwie to ważna,dla mnie.-powiedział.
-Zatem,słucham-odpowiedziałam radośnie.
-Chciałbym...-zaczął-abyś nie wyciągała mnie tak bardzo często,na polowania.Zaprzyjaźnij się z resztą watahy.Zapraszaj ich do siebie,planuj spotkania...Bo w watasze nie jestem tylko ja.Są inne wilki.Z kim się jeszcze nie widziałaś?Może się z nim spotkasz?Wyruszycie gdzieś?Pozwiedzacie nasze tereny,oczywiście te dostępne,lub pod moją zgodą.-powiedział.
-Dobrze,wszystko jasne.-odpowiedziałam,a na pożegnanie dałam mu łapę.Przez długi czas,myślałam o słowach Gustawa.Może ma rację?Chodzę do niego z pytaniami o polowania jakbym miała coś nie równo pod sufitem.Więc tak:nie będę męczyć Gustawa,będę się zaprzyjaźniała z innymi i spotykała się z nimi.Przecież wiem że są inne wilki,ale oprócz Kashu i Jason'a to Gustawa znam najlepiej.To co?!Postanowiłam że będę spotykać się i zaprzyjaźniać z innymi wilkami.A zacznę od jutra!Posprzątam norę.Tak,to dobry pomysł!Po jakiś około 24 minutach,nora lśniła czystością.Położyłam się zmęczona na legowisko i po chwili zapadłam w głęboki sen...
<Gustaw?Masz coś do dodania?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Zostaw po sobie ślad!