niedziela, 8 lutego 2015

Od Sashy - Pustynia Duchów

Miałam nowe stanowisko. Byłam szamanką. Postanowiłam wybrać się na Pustynię Duchów. Zaczynałam bardzo, bardzo ciężko dyszeć. W końcu upadłam ze zmęczenia. Nie mogłam wstać, bo byłam za słaba.
- Pomocy... - powiedziałam cichutko.
Nagle przede mną pojawiło się jeziorko. Pomyślałam, że to halucynacja i położyłam głowę. Zamknęłam oczy. Po chwili znowu je otworzyłam, a jeziorko było tam nadal! Przyczołgałam się do niego i włożyłam łapę, żeby się upewnić, czy jest prawdziwe. Tak! Poczułam wodę! Napiłam się łapczywie i wykąpałam przy okazji. Gdy silna stanęłam na łapy, jeziorko zniknęło.
- *Dziwne...* - Pomyślałam.
- Sasha, Sasha... - usłyszałam.
- Kto tu jest?! - wykrzyknęłam nerwowo i odwróciłam się za siebie. Nikogo nie było.
- Tutaj, spójrz w górę! - usłyszałam i tak też zrobiłam.
- Recon? - zapytałam.
- Tak, Sasha. 
- Czy to możliwe?! - zapytałam na w pół siebie. 
- Możliwe. - odpowiedział Recon.
- Zaraz, zaraz. Czy to ty wyczarowałeś to jeziorko? - zapytałam, a Recon pokiwał głową potwierdzająco.
- Sasha, zrób coś dla mnie. - powiedział. - Powiedz watasze, że zginąłem za nich. - powiedział.
- Dobrze. - odpowiedziałam i po chwili rozpłynął się. Pobiegłam do Lasu Dusz i opowiedziałam wilkom o Recon'ie.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Zostaw po sobie ślad!