Jak ja nienawidzę Walentynek. Logika tego dnia mnie bawi. Ten jeden raz w roku wszyscy pokazują jak bardzo zależy im na drugiej połówce, jakby nie mogli robić tego każdego dnia...
Św. Walenty jest patronem zakochanych jak również chorych psychicznie. Przypadek? Jak widzę te wszystkie pary, które w walentynki publicznie odnoszą się ze swoimi uczuciami, to czuję okropne zniesmaczenie. Jeszcze to żałosne wmawianie singlom "Ciebie też trafi strzała Amora". Po prostu nie znajduję innej odpowiedzi niż głośny face palm.
Muszę się przejść, żeby na dobre nie zatracić się w rozważaniu nad tym "świętem"... Zeskoczyłem z drzewa, na którym siedziałem i ruszyłem przed siebie. Po drodze standardowo napotykałem zakochanych, którzy nie otrząsnęli się jeszcze po wczorajszym dniu. Dotarłem do lasu. Zacząłem biec. Po paru minutach coś przebiegło mi przed nosem. Momentalnie się zatrzymałem i rozejrzałem. Po chwili usłyszałem szmer za plecami. Odwróciłem łeb, lecz niczego nie ujrzałem. Nagle z pobliskich krzaków dobiegł mnie chichot.
- Wyjdź i pobaw się. - Powiedziałem gotów do skoku na to, co tam siedziało.
Zza krzaków wyszedł wilk.
<Wilku?>
A kto ma dokończyć?xd
OdpowiedzUsuńNo skoro napisał "" to każdy może dokończyć -_-
OdpowiedzUsuńyhmm... Sorry nie wiedziałam i zapomniałam się podpisać. -wilczyca22
OdpowiedzUsuń