Szłam na mój ulubiony klif, by spotkać się z RainDrop'em i by wyjaśnić pewną sprawę dotyczącą mojej watahy i czy na pewno nie chce dołączyć. Wreszcie go spotkałam.
- Naprawdę nie chcesz dołączyć? - zapytałam, a on odwrócił się do mnie.
- Raczej nie. Nie chcę, żeby ktoś o tym wiedział. - Po tych słowach, płynących z jego ust, usłyszałam przeraźliwy huk i ujrzałam krew sączącą się z rany na brzuchu RainDrop'a. W moich oczach nabierały się łzy. Nie! Nie chciałam go stracić! Zaczął padać śnieg, a zawyłam tak, żeby choć Ginewra mnie usłyszała
Wzięłam go na plecy i pobiegłam do jaskini alf. W końcu tam dotarłam, wpadłam do środka z płaczem i krzyknęłam żałośnie:
- Ginewro, pomocy!
Ginewra przyszła zaskoczona, szybkim pędem spróbowała coś zrobić, ale po godzinnej akcji... nie żył, Prawie ostatnia osoba, którą kochałam. odeszła.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Zostaw po sobie ślad!