- To wszystko przez ciebie! - krzyknąłem - Wiem, że sprawia ci to radość!
- Ty! Jeszcze ci mało? - spytała wadera, ostrym tonem.
- Nie mówię do ciebie. - powiedziałem przez co wadera warknęła.
Odszedłem od samicy i na odchodne dodałem:
- Nie musisz mi pomagać. - powiedziałem i zniknąłem wśród drzew.
Wszedłem do jaskini, po czym spojrzałem na swoje rany.
- To tylko dla mojego zdrowia. - powiedziałem i otworzyłem stare drzwi.
Wyciągnąłem księgę i przeszukiwałem ją. Przewracałem kartki, dopóki nie znalazłem przepisu na eliksir... Zawahałem się i pomyślałem przed chwilę.
- Nie, nie zrobię tego. - powiedziałem i rozpaliłem ogień, do którego wrzuciłem księgę. Wiedziałem, że to nie koniec...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Zostaw po sobie ślad!