Był wczesny ranek, a na dworze było jeszcze ciemno.
Zdecydowałam, że pójdę na polowanie.
Nie mogłam niczego wywęszyć, aż w końcu znalazłam zająca.
Jeden skok i zwierzak leżał martwy obok moich łap.
Uwielbiałam smak krwi.
Nagle usłyszałam ten sam dźwięk, lecz teraz się już nie bałam.
Pobiegłam za nim, aż dotarłam do wielkiej czarnej kuli stworzonej z strachów, a także zmartwień, przygnębień oraz duszy innych wilków.
Wyłaniały się z niej wielkie czerwone oczy.
Przez ułamek sekundy patrzyłam się w nie, a potem cała kula zniknęła.
Wiedziałam doskonale kto to był...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Zostaw po sobie ślad!