Nieznajomy chwycił mnie za kark. Czułem jak jego zęby wtapiają się w skórę, a następnie zagłębiają się boleśnie w mięśnie. Zawyłem z bólu. Zacząłem się szamotać, lecz to zaowocowało większą dawką bólu i cierpienia. Zęby napastnika sięgnęły kości.
Byłem przerażony, ale dość zdeterminowany, aby walczyć o swoje życie. Nie chciałem umrzeć. Nie miałem zamiaru zostawiać Misaki samej. Wpatrywałem się w śnieg, który tak bardzo przypominał mi płatki wiśni, które często oglądałem w Japonii.
Kiedy wilk mnie puścił, zaśmiał się. Satysfakcjonował go fakt, że runąłem na ziemię i nie miałem siły, aby się ruszyć. Straciłem czucie w łapach. Nic nie czułem. Wilk musiał uszkodzić główny ośrodek układu nerwowego. W przerażeniu skanowałem teren. Nie mogłem dostrzec wilka, ale czułem jego obecność. Dostrzegłem go, kiedy stanął naprzeciw mojego pyska.
- Będziesz kolejna ofiarą... - szepnął nieznajomy.
< Jenifer? Co zrobisz? ;3 >
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Zostaw po sobie ślad!