czwartek, 25 grudnia 2014

Od Satoshi'ego - C.D. opowiadania Jenifer ''Kolejna ofiara''

- Przechadzałem się. - mruknąłem z lekkim uśmiechem, na co wadera uniosła brwi do góry. Kojarzyłem ją. To była Jenifer. Podobno jakiś czas temu straciła partnera, a wcześniej odeszli jej synowie. Została jej tylko córka, Sandstrom. 
- Aha. - odparła.
- A ty co tu robisz? - zapytałem. Wadera przerzuciła grzywkę na prawy bok.
- Szłam w pewne miejsce. 
Nie powiedziała mi dokładnie, gdzie szła, ale to już była jej sprawa. Ja miałem swoje problemy. Staliśmy tak chwilę, nie wiedząc co powiedzieć. Postanowiłem przerwać tą ciszę, więc odezwałem się do wybawicielki:
- Dziękuje, że mnie uratowałaś.
- Nie ma sprawy. - uśmiechnęła się, idąc powoli przed siebie. Chwiejnym krokiem ruszyłem za nią. Dobrze widziałem obraz przed sobą, ale wilk sparaliżował mnie wcześniej. Myślałem, że uszkodził mi nerwy... Pewnie wyolbrzymiłem to sobie, kiedy nie myślałem trzeźwo. Bądź co bądź chciał mnie zabić.
Szliśmy w kompletnej ciszy. Każde z nas było pogrążone w swoich myślach. Ja myślałem nad tym, że gdyby nie ona, straciłbym życie.
- Idziesz na wojnę? - zapytałam, rozpoczynając bardzo ''przyjemny'' temat.
- Tak. Jestem wojownikiem. A ty?
- Ja niedawno prosiłem alfę, aby mnie nim mianował. - oznajmiłem. Wadera nic nie odpowiedziała. Pomyślałem, że może będę miał okazję, aby odwdzięczyć się jej za uratowanie mnie.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Zostaw po sobie ślad!