poniedziałek, 22 grudnia 2014

Od Percy'ego - Zachód zwiastuje koniec...

Moje oczy spoglądały głęboko w jej niespotykane, dwukolorowe tęczówki. Z każdą chwilą chciałem się w nich zatracić i już nigdy nie wrócić. Tylko to dla mnie się liczyło.Te sekundy ciszy i wpatrywania się w anielskie oczy, otaczające mnie ciepłem i miłością.
- Długo będziesz się tak na mnie patrzeć? - zapytała wyraźnie rozbawiona. Ocknąłem się i na moich policzkach zagościły dwa rumieńce. Ayoko zachichotała.
- Ayoko... To nie jest zabawne. - próbowałem się obronić, co zaowocowało donośniejszym śmiechem wadery.
- Owszem jest. - cmoknęła mnie przelotne w policzek. Usta były jak skrzydła anioła, który co dopiero spadł na ziemię. Zawsze moja ukochana była ucieleśnieniem anioła, może dlatego cały czas ją do niego porównywałem. 
- Niedługo zachód. - stwierdziłem, patrząc na słońce, które nieśmiało chowało się za horyzontem. Trawa dawno zniknęła pod warstwą białego puchu, który błyszczał blaskiem danym mu przez największą z gwiazd. Zawsze chciałem popodziwiać zachód słońca z ukochanym wilkiem, przytulonym do boku. To marzenie już się spełniło.
- Percy. - zaczęła poważnym tonem, oczekując, aż na nią spojrzę. - Słuchaj... Czy ty wybierasz się na wojnę? - zniżyła głos. Wiedziałem, że zda mi te pytanie prędzej czy później. Odetchnąłem głęboko.
- Musisz wiedzieć, że tak idę. - odparłem z obojętnością, która mnie zdziwiła. Może starałem się ukryć ogarniające mnie, negatywne emocje. 
- Rozumiem. - szepnęła. - Ja chyba też pójdę. Planowałam to od dłuższego czasu, a teraz gdy wiem, że ty idziesz... - łzy spadły po jej policzkach. 
- Nie! - zawołałem. - Nie pozwalam ci na to...

< Ayoko? Co dalej? >

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Zostaw po sobie ślad!