- Witaj, Raven Di Angelo. - Przywitałem basiora. - Mam na imię Flash, a to moja partnerka, Star. - Przedstawiłem nas, po czym Star postanowiła, że pójdzie potowarzyszyć Gorsh, skazując mnie na samotne przesłuchiwanie zainteresowanego dołączeniem wilka. W sumie, wreszcie mogłem się wykazać. Star była zdecydowanie za mało podejrzliwa, w porównaniu ze mną. To źle.
- Witaj. - Odpowiedział wilk, chyląc lekko łeb. - Gorsh wspominała mi coś o pytaniach.
- Owszem, zapytam cię o kilka rzeczy. Dość osobistych, jeśli taka informacja jest ci potrzebna. Ale nie martw się, są mi potrzebne jedynie po to, aby ocenić, czy mogę cię przyjąć i czy stanowisko, które będziesz chciał objąć jest dla ciebie stanowiskiem odpowiednim. Nic nikomu o tobie nie powiem, a prędzej czy później i tak zapomnę połowy informacji. - Powiedziałem, wilk niechętnie pokiwał głową w odpowiedzi. - Dobrze, zatem zacznijmy od wieku.
- Mam skończone trzy lata. - Odparł.
- Dobrze. Powiedz mi, jaki jest twój słaby punkt?
- Podgardle. - Wymamrotał niechętnie. - Będzie więcej takich pytań?
- Czego się boisz? - Zapytałem z uśmiechem, kiwając wilkowi głową potwierdzająco.
- Śmierci, chyba jak każdy. - Powiedział. - A do czego wam jest ta informacja potrzebna?
- Jeśli wilk, ubiegający się o stanowisko Strażnika Nocnego będzie bać się ciemności, nie wykaże się zbytnio w swojej pracy. Nie chcemy dopuszczać do podobnych sytuacji, rozumiesz. - Rzekłem w odpowiedzi, a wilk pokiwał głową na potwierdzenie. - Skąd pochodzisz?
- Z Watahy Samotnej Skały. - Odpowiedział. Dobrze, czyli opcja, że jest szpiegiem jest wykluczona.
- Co lubisz, a czego nie lubisz? - Zapytałem, wilk spojrzał na mnie dziwnie i odparł:
- Nie lubię hałasu, natomiast lubię wadery i towarzystwo. Dobrze radzę sobie wpracy grupowej. - Uśmiechnął się.
- Och, to dobrze. - Odwzajemniłem gest. - Przedostatnie pytanie. Wymień żywioły oraz moce, które masz.
- Magia, Elektryczność, Czas. Telepatia, Cofanie się w czasie, Cofanie czasu, Przyspieszanie i zatrzymanie czasu, Promienie elektryczności, Czytanie w myślach, Zamiana w demona. - Wyrecytował.
- Ostatnie pytanie. Twoja historia...?
- Urodziłem się daleko, konkretnie pod Drzewem Życia - albowiem tam wadery rodzą szczenięta w mojej dawnej watasze. Wygnano mnie stamtąd przez moc przemiany w demona. Błąkałem się przez 7 dni i 7 nocy. Szukałem watahy, bo życie wilka bez watahy jest niczym. I w końcu znalazłem tą watahę. - Powiedział. - Zanim cokolwiek powiesz, mam nadzieję, że nie skreślisz mnie z powodu mojej... dość nietypowej mocy.
- Spokojnie, w Watasze Krwawego Wzgórza jesteśmy tolerancyjni. Zostałeś przyjęty.
W tym samym momencie Gorsh wyszła z pokoju.
- Mam go oprowadzić? - Zapytała niechętnie.
- Właściwie miałem zapytać o to inną osobę, ale skoro tak bardzo ci na tym zależy, - Mrugnąłem w jej stronę. - to proszę.
- Ale...
- Nie ma żadnych ale. Idźcie już. - Uśmiechnąłem się przyjacielsko i pożegnałem się z Raven'em.
< Raven Di Angelo? >
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Zostaw po sobie ślad!