poniedziałek, 8 lutego 2016

Od Dark Heaven - Niebywałe...

Kolejna nieprzespana noc. W poszukiwaniu szczęścia, dorosłości. Miejsce, w którym byłabym z obcymi, ośmieliłabym się, z dala od rodziny. 
Z jednej strony - nie cierpię swojej rodziny, chcieli, abym nie spotykała się z rówieśnikami, a to złe. Z drugiej zaś, kochałam ich. Ale to nie mogło trwać w nieskończoność. Musiałam uciec, musiałam. 
Chodziłam tak nawołując, było zimno, śnieg mroził moje łapy już od dobrych trzech dni. Wiatr był bardzo silny. W oddali zobaczyłam wilka. Był zdziwiony, podszedł do mnie.
- Niebywałe... wreszcie kogoś spotkałam. - Powiedziałam trochę ironicznie.
- Jak ci na imię? - Spytał ów wilk.
- Dark Heaven. To jakaś wataha, czy coś? - Spytałam i popatrzyłam na większą grupkę wilków. Przytaknął głową.
- Tak.
- Zaprowadzi mnie ktoś do alfy?

<Ktoś?>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Zostaw po sobie ślad!