niedziela, 14 lutego 2016

Od Anonymous'a - C.D. Dark Heaven ''Niebywałe...''


 - Naturalnie. - Odpowiedziałem neutralnym tonem i wyraziłem swoją niższość nad przywódcą lekkim skinieniem głowy, po czym mrugnąłem do Dark, aby zrobiła to samo. Flash zaśmiał się cicho i rzucił nam życzliwe spojrzenie. Ewidentnie był w wyśmienitym humorze.
 - Do zobaczenia. - Pożegnali się i zniknęli w swojej jaskini, podczas gdy my już zaczynaliśmy wycieczkę krajoznawczą.
 - Jesteś pewna, że chcesz być przeze mnie oprowadzana? - Zapytałem, zwracając się do Dark.
 - Tak, czemu nie. - Odpowiedziała neutralnie. W odpowiedzi posłałem jej delikatny uśmiech.
 - Zaczniemy od miejsca, gdzie mieszkają alfy. - Powiedziałem. - To Kanion Samotnej Gwiazdy, jego niezwykłość tkwi w tym, że gdy spojrzysz w niebo, ujrzysz tylko jedną, całkowicie osamotnioną gwiazdę.
 - W takim razie muszę tutaj kiedyś przyjść w nocy. - Rozmarzyła się.
 - Polecam, ciekawie to wygląda. - Odparłem. - Na drugim końcu Kanionu mieszkają Bety. Na pewno będziesz miała okazję je poznać: Makka i Patton. Są tutaj najdłużej ze wszystkich. Patt to też najszybszy wilk w watasze. - Powiedziałem. - A ty masz jakieś specjalne zdolności, czy talenty?
 - Hm, no nie wiem. - Odparła zastanawiając się. - Jestem dosyć szybka, ale są szybsi, Patton jest tego najlepszym dowodem. Podobnie jest z siłą, zapewne są silniejsi.
 - Wilczyce jednocześnie szybkie i silne są rzadkością. Najczęściej widuję albo zwinne wojowniczki, albo tanki. Miło spotkać kogoś pomiędzy. - Uśmiechnąłem się.
 - Dzięki. - Rzuciła. - Idziemy dalej?
 - Tak, chodźmy. - Odpowiedziałem. Podczas drogi w inną lokację, zacząłem temat. - Zawsze dziwiło mnie, dlaczego Alfy mieszkają w Kanionie, skoro mamy własny zamek... 
 - Pójdziemy go zobaczyć? - Zapytała zaciekawiona Dark Heaven.
 - Pewnie, ale to kawał drogi stąd. Zwiedzimy po drodze kilka terenów. - Ostrzegłem.
 - Nie ma problemu. - Uśmiechnęła się delikatnie.
Zaczęliśmy iść przez Las Dusz, teren znany już wilczycy. Niewiele o nim opowiedziałem.
 - Uwaga! - Krzyk przedarł się przez nasze uszy. Instynktownie padliśmy na ziemię, co okazało się dobrym krokiem. Crazy Lightning wystrzelił strzałę, która zabiła wiewiórkę, znajdującą się w locie. Łucznik wyłonił się zza skały i podrapał się po karku. - Wybaczcie moją nieodpowiedzialność, ale chciałem ją już złapać, biegam za nią od dziesięciu minut. 
Odchrząknąłem delikatnie.
 - O, nowa wadera. - Zauważył. - Witaj. Jestem Crazy Lightning, przyszły alfa.
 - Wyglądasz na co najwyżej dwa lata... - Stwierdziła wilczyca. - Już wiesz o tym, że to ty będziesz alfą? Jesteś jedynakiem?
 - Nie jest. - Usłyszeliśmy za plecami. - Po prostu ja nie chcę się w to pakować.
 - To Gorsh, siostra Crazy'ego. - Rzuciłem. Wszyscy zaczęli ze sobą rozmawiać, ja pozostawałem jedynie słuchaczem. Wreszcie pożegnaliśmy się z młodymi alfami i ruszyliśmy w dalszą podróż. - Jestem pewien, że Crazy Lightning będzie tym władcą, który przeniesie swoją siedzibę do zamku.
 - Właśnie, chodźmy go zobaczyć.

< Dark Heaven? >

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Zostaw po sobie ślad!